Robert Burneika traci kolejne współprace. Jego wypowiedzi na Kanale Sportowym wywołały burzę. Czy działania Hardkorowego Koksa są w Polsce dozwolone?
Cały problem zaczął się, kiedy kontrowersyjny kulturysta przyznał się do regularnego zażywania testosteronu. Następnie wymienił liczne efekty uboczne, które przez nikogo nie są pożądane, aby na koniec stwierdzić, że każdy powinien korzystać z takiego wspomagania. Wtórowali mu komentatorzy Kanału Sportowego, dotychczas krytykujący podobne zachowania.
Zasadniczo według polskiego prawa posiadanie czy promowanie „wspomagaczy” nie jest nielegalne. Dopiero wprowadzenie środka do obrotu (bez zezwolenia) podlega karze. Problem jest więc natury moralnej. Zachęcanie do takich działań jest bardzo niebezpieczne. Ponadto brak odpowiedzi ze strony m.in. Mateusza Borka (dziennikarza sportowego), który wręcz zachęcał Burneikę do przedstawiania tych poglądów, stoi w sprzeczności z etyką dziennikarską, według której dziennikarz nie powinien być statywem do mikrofonu.
Zdj.główne: Anastase Maragos/unsplash.com