W ten weekend na scenie legendarnych zawodów Mr. Olympia zadebiutuje reprezentantka naszego kraju i ambasadorka Olimp Sport Nutrition – Adrianna Kaczmarek. Polka powalczy o medal w kategorii „Bikini Fitness”. Jej historia dobitnie pokazuje, że ambicja oraz regularne treningi mogą doprowadzić w sportach sylwetkowych do wielkich osiągnięć.
Na obecne sukcesy Adrianna Kaczmarek pracowała latami, wszak sport był obecny w jej życiu od dzieciństwa. Już jako pięciolatka uczęszczała na zajęcia pływackie, a przez siedem lat startowała z powodzeniem w różnych zawodach. Później doszła jeszcze fascynacja jeździectwem i kolejne turnieje. To zaszczepiło w niej ducha sportowej rywalizacji.
Siłownię nastoletnia Ada odwiedzała już w czasach szkolnych, co – jak się okazało – zaowocowało życiową pasją do sportów sylwetkowych. W pierwszych zawodach kulturystycznych wystartowała mając ukończonych zaledwie 17 wiosen, a treningi musiała godzić z nauką oraz pracą w roli… sprzedawcy zdrowych sałatek.
„Wstawałam o 4 rano. Szłam do pracy, następnie do szkoły, gdzie byłam do 14-15. Prosto po szkole biegłam na trening, a następnie znowu do pracy. Dopiero potem wracałam do domu” – relacjonuje Kaczmarek.
Teraz kulturystyka to dla niej nie tylko pasja, ale także praca oraz sposób na życie. Wszystkie aspekty jej codzienności zostały podporządkowane intensywnym treningom i startom w profesjonalnych zawodach.
„Cykl startów w zawodach determinuje wszystkie aspekty mojego życia. Od tego, w jakiej fazie przygotowań jestem, zależy na przykład moja suplementacja, kiedy pojadę na wakacje, czy wyjdę na obiad do restauracji lub zjem coś spoza swojej rozpisanej diety. Żyję w takim systemie od tak dawna, że nawet moja babcia przestała mnie już namawiać na ciasto, gdy ją odwiedzam. Zresztą cała rodzina akceptuje i szanuje to, że tak wygląda moja praca” – opowiada urocza fitnesska.
W sobotę 19 grudnia spełni się wreszcie jej największe marzenie – weźmie udział w prestiżowych zawodach Mr. Olympia, które dla wielu zawodników i zawodniczek stanowią ukoronowanie kariery. Wyjazd do Orlando, gdzie w tym roku wyjątkowo odbędzie się kultowa impreza, nie był jednak usłany różami. Kaczmarek musiała bowiem podróżować do Stanów Zjednoczonych przez Cypr oraz Dubaj, a ostatni etap jej wyprawy trwał bagatela 41 godzin! Ostatecznie, po przebyciu dwutygodniowej kwarantanny na Wyspie Afrodyty, dotarła na Florydę i zdążyła już odebrać swój numer startowy. Oby liczba „21″ okazała się dla niej równie szczęśliwa, jak dla graczy słynnego Blackjacka!
Zdjęcie wyróżniające: Adrianna Kaczmarek / Instagram