Przygodę z kulturystyką można rozpocząć właściwie w dowolnym wieku – nie ograniczają Cię lata, a jedynie własne przekonania.
Ludzie zakładają, że jeżeli tylko przynależą do jakiejś kategorii np. wiekowej – osób po trzydziestce czy czterdziestce – to nie mogą już odmienić swojego życia. Takie założenie jest z gruntu naiwne i ograniczające. Czy powiedziałbyś tak panu, który w wieku 92 lat jest sprawniejszy od każdego swojego rówieśnika, a nawet części 20-latków?
To, czego rzeczywiście potrzebujesz, to cztery elementy, które możemy nazwać filarami:
Zaczynając od końca: hartowanie to podstawowy element, dzięki któremu wzmocnisz cały układ odpornościowy, zachowasz witalność, a to z kolei przełoży się bezpośrednio na lepsze wyniki na siłowni. Nie ma co się oszukiwać, jeżeli nie zadbasz odpowiednio o swoją odporność, to pierwsze bieganie poza siłownią zmiecie Cię do łóżka. Spróbuj zastosować się do poleceń Wima Hofa: oddychanie, obcowanie z zimnem (zimne prysznice), medytacja.
Drugim niezbędnym elementem będzie praca umysłowa. Zacznij od czytania i czytaj możliwie najwięcej. Pomijając wszystkie inne zalety – jak rozwój logicznego myślenia, pobudzenie kreatywności, poprawa zauważania związków przyczynowo-skutkowych, wzbogacenie słownika – to w Twoim przypadku wynika to z potrzeb sportowych. Musisz dowiedzieć się czegoś na temat swojego ciała, diety, jaką powinieneś stosować (które produkty są zalecane, a które nie), jak działa układ mięśniowy itd. Masz sporo do nadrobienia, więc leć do biblioteki i wypożycz kilka książek!
Trzecim elementem będzie dieta. To właśnie kuchni musisz poświęcić najwięcej czasu. Nie chodzi tylko o to, żebyś jadł batony wysokokaloryczne i ryż z kurczakiem. Potrzebujesz solidnej dawki witamin zawartej w różnych produktach: w kaszy gryczanej, owocach i warzywach, napojach np. yerbie, mięsie i rybach itd. Konieczne będzie zatem zrezygnowanie z fast foodów, które zaśmiecają Twój organizm.
A wspomniana wcześniej praca umysłowa pozwoli Ci się zorientować, które składniki odżywcze powinieneś wesprzeć suplementacją (np. witamina D w okresie jesienno-zimowym).
Ostatnim etapem są bezpośrednie ćwiczenia, choć ważne jest, abyś ruszał się w ogóle jak najwięcej. Korzystaj z roweru zamiast samochodu, spacerki to dobry plan, ustalaj sobie trasy do biegania w wolne dni, korzystaj ze schodów zamiast z windy.
Dobrym pomysłem będzie wykupienie karnetu na siłownię, ale pamiętaj: na siłowni ćwiczymy i to nie przede wszystkim na maszynach. Korzystaj ze sztangi, ławki skośnej i hantli, gum, skakanek, drążka itp. Seria 3 × 5 przysiadów ze sztangą da Ci więcej niż wyciskanie nogami na maszynie.
Zdjęcie główne: Humphrey Muleba/unsplash.com