Sód to pierwiastek, który od lat dzieli kulturystów na dwa obozy: miłośników i zagorzałych przeciwników. Jedni i drudzy mają swoje racje. Czy istnieje złoty środek, dzięki któremu można poprawnie wprowadzić sód do diety kulturysty i jeśli tak to co ma do zaoferowania sportowcom ten składnik?
Często słyszy się, że sól to „biała śmierć”, a to słynne powiedzenie dotyczy również sodu, ponieważ jego głównym źródłem jest nic innego jak właśnie sól kuchenna. W rzeczywistości sód stanowi jednak pierwiastek niezbędny do życia, a zapotrzebowanie na ten składnik jest większe, niż ma to miejsce w przypadku cieszących się lepszą sławą mikroelementów takich jak chrom, cynk, żelazo czy selen. Odgrywa on kluczową rolę w układzie nerwowym, czego efektem jest także pobudzenie tak istotnych z perspektywy kulturystów przyrostu, skurczu i rekrutacji mięśni, ale to tylko kropla w morzu jego właściwości. Jakie jeszcze korzyści niesie za sobą regularne spożywanie sodu przez kulturystów?
To wyjątkowo istotna właściwość dla wszystkich osób zajmujących się kulturystyką. Sód pobudza układ transportujący aminokwasy z przewodu pokarmowego do komórek nabłonka jelit, skąd przedostają się one do płynów ustrojowych. To jednak nie wszystko. Bez sodu nie miałby racji bytu transport aminokwasów do komórek mięśniowych w celu ich wzrostu i regeneracji!
Kolejnym podstawowym składnikiem, którego metabolizm przebiega lepiej w obecności sodu, są węglowodany. Gdy sód trafia do komórki, pobudza wchłanianie glukozy. Glukoza zostaje wówczas zużyta jako paliwo lub wykorzystana do syntezy glikogenu mięśniowego. Ponadto sód jest niezbędny do transportu glukozy do komórki mięśniowej!
Termogeneza to proces produkcji ciepła przez organizm, niezwykle istotny dla kulturystów, którzy przed zawodami starają się przyspieszyć spalanie tłuszczu właśnie poprzez większą produkcję ciepła. Do podtrzymania termogenezy niezbędne jest spożywanie przynajmniej 3 g sodu podczas doby.
Osobom prowadzącym na co dzień umiarkowany tryb życia zaleca się dzienną dawkę sodu w okolicach 1–3 g sodu. Kulturyści – w ramach swego rodzaju „rekompensaty” ze względu na regularne, intensywne treningi – będą potrzebowali więcej tego pierwiastka. Do 3 g należy dodać 1 g sodu na każdy kilogram spadku masy ciała spowodowany normalną utratą wody podczas snu i treningu. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli po zakończeniu ćwiczeń schodzimy ze 100 kg do 99 kg, to dobowe spożycie sodu powinno wynosić 4 g. Podaż sodu stanowi więc kwestię bardzo indywidualną i będzie się różnić w zależności od sposobu funkcjonowania danego organizmu.
Poza wspomnianą solą kuchenną sód znajdziemy również w produktach takich jak kiszona kapusta i ogórki, konserwy, wołowina, wieprzowina, a także w słonych przekąskach, jak chipsy ziemniaczane, burgery czy frytki. Po te ostatnie kulturyści chętnie sięgają podczas tzw. cheat day, czyli dnia wolnego od swojej codziennej diety. Co ciekawe, dzień po wolnym dniu wyglądają często… smuklej! Być może nie ma zatem sensu eliminować sodu tuż przed zawodami, ale to pozostawimy już indywidualnemu osądowi.
Zdjęcie główne: Joanna Kosinska/unsplash.com