Sporą niespodzianką zakończyły się tegoroczne Mistrzostwa Świata Strongman. Po czterodniowej rywalizacji w Bradenton najlepszy okazał się 24-letni Oleksii Novikov, którego przed turniejem niewielu wymieniało jako potencjalnego zwycięzcę. Reprezentant Ukrainy stał się tym samym najmłodszym triumfatorem od czasów Jóna Pálla Sigmarssona.
Pandemia koronawirusa ani niesprzyjające warunki atmosferyczne nie przeszkodziły ostatecznie w organizacji jednej z najważniejszych imprez dla strongmanów. Przełożone z maja na listopad zawody WSM 2020 zaczęły się wprawdzie z jednodniowym opóźnieniem (powodem wspomniane czynniki pogodowe), ale później przebiegały już bez większych zakłóceń. Do zmagań na Florydzie przystąpiło tym razem 25 siłaczy z całego świata, wśród których zabrakło kilku znaczących postaci, na czele z Mateuszem Kieliszkowskim. Polak był zdaniem wielu ekspertów jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu, lecz ze względu na kontuzję tricepsa zmuszony był wycofać się z mistrzostw.
Popularny „Kielich” przekazał więc za pośrednictwem mediów swoje wsparcie przyjacielowi, Jean-François Caronowi. Kanadyjczyk rzeczywiście zaprezentował dobrą formę, ale koniec końców nie stanął na najwyższym stopniu podium. Wyprzedzili go bowiem Tom Stoltman (2. miejsce) oraz niespodziewany triumfator Oleksii Novikov. 24-letni Ukrainiec dopiero w tym roku zaczął osiągać spektakularne wyniki w sportach siłowych. Pod koniec maja ustanowił rekord świata w wyciskaniu hantli ważącej 100 kg podczas World’s Ultimate Strongman (WUS) – w 75-sekundowym limicie wykonał aż 11 powtórzeń.
Congratulations to Oleksii Novikov on setting a new World's Ultimate Strongman giant 100kg dumbbell for reps world record with an impressive 11 reps in 75 seconds! pic.twitter.com/6Ki1Ck7CxP
— SBD (@SBDApparel) May 30, 2020
Czempionat w Bradenton Novikov rozpoczął w grupie trzeciej wspólnie z Maximem Boudreaultem, Treyem Mitchellem, Gavinem Biltonem oraz wspomnianym Stoltmanem. Podczas dwudniowych eliminacji rozegrano po cztery konkurencje, z których dwie wygrał reprezentant naszych wschodnich sąsiadów – spacer farmera (57,54 m, najlepszy wynik spośród wszystkich uczestników) oraz wyciskanie sztangielki (8 powtórzeń). To zapewniło mu awans do serii finałowej, gdzie zaimponował zwłaszcza w martwym ciągu, ustanawiając nowy rekord WSM (537,5 kg). W pozostałych konkurencjach spisał się nieco gorzej, ale przewaga punktowa osiągnięta na wcześniejszym etapie okazała się wystarczająca do historycznego sukcesu.
Novikov został zatem najmłodszym zwycięzcą World’s Strongest Man od 1984 roku, kiedy to najwyższy laur zgarnął także 24-letni Jón Páll Sigmarsson. Dla świetnie rokującego Ukraińca jest to oczywiście największe osiągnięcie w dotychczasowej karierze strongmana.
Zdjęcie wyróżniające: Worlds Strongest Man / Facebook
W Strongman Jest ten problem że trzeba ćwiczyć oddech, kondycje- wydolność płucną by nie omdleć ( pod wpływem przesilenia ). Mnóstwo zawodników widzę ma parę jeżeli chodzi o mięśnie torsu krzyżowe przy skosach/ skłonach ( mięśnie żebrowe boczne, również plecowa część krzyżowa mocno wyćwiczone, przedramiona, ramiona, karku więzadła inne przy karkowe… natomiast mało jest zawodników którzy mają mocne mięśnie i stawy biodrowe i część więzadeł oraz mięśni podkolanowych łatwo ulegających z naprężenia przegrzania kontuzjom różnego typu. We wszystkich sportach siłowych tak bywa. Krążenie potem jest tez zaburzone przez to oznaka – wychodzące naczynia i obrzęki
Jeżeli jest ciężar bo 105 kg w takiej kondycji i formie do dźwigania ponad 200 kg jednorazowo trzeba mieć wzgląd więcej na nogi. Cały ciężar schodzi przez układ krwionośny, czy podczas wysiłku zawodowego do nóg. Nogi w Strongman są równie ważne, może ważniejsze jak ręce czy tors. Brzuch jest giętki (się zegnie) jak za ciężko, z rąk ciężar się wypuści gdy już starczy… ale nóg od podłoża się nie ujmie!!! Mało jest ludzi w Strongman którzy dbają o partię mięśni kluczowych poniżej bioder
Może to niedorzeczne i śmieszne… taniec zwłaszcza latynoamerykański, to połączenie przyjemnych rzeczy i nauki z naprawdę dobrymi ćwiczeniami! Ktoś to wyśmieje powie jak z ludzi z „betonu i stali ulepionych” można zrobić tancerzy… motywacja! Taniec to też forma, ruchu sportu i zabawy. Żeby potem nie było zaburzeń krążenia w dolnych kończynach. Bo przy takim przesileniu gdy z nóg ciśnienie nie schodzi dochodzi do zapychania się naczyń…
Tu żadne substraty oraz inne środki nie pomogą teraz przy kontuzjach i karierze czy po jej zakończeniu. Musi być zachowane odpowiedni zestaw ćwiczeń ( równoległy dla części górnej i dolnej – nie bardziej wydolny dla górnej części a dolna w 60% ) oraz dieta równoległa dla sportów olimpijskich ciężkich! Również dużo pływać, a także wszystko co pobudza układ krążenia- tlenoterapia, gorące źródła. I badać często ciśnienie organizmu to w tym sporcie szczególnie newralgiczny punkt! Często po tygodniu miesiącu latach są potem tego skutki. Nawet można skończyć sparaliżowanym, ale to wpisane w ryzyko tego sportu
To potem w świecie medycznym wychodzi przy badaniach lekarskich krwi jaki kto tryb życia prowadzi nawet będąc sportowcem! Nie bać się że ktoś się będzie śmiał czy drwił. Od sportowca wymaga się czasami podjęcia technicznych kroków w celu zapewnienia jego zdrowotności. Ponieważ jak przyjdzie za 5/ 10 lat będzie go można „utrwierdzać” w tym że jest dobrze, a tak na prawdę, trzeba zrobić co się da ( czasami by nie doszło do innych powikłań, a te mogły by być następstwem innych gorszych dolegliwości czy nawet utraty zdrowia lub życia). Potem taki człowiek może mieć za złe bo w pewnym stopniu zamyka się mu drogę do następnych osiągnięć, ale sam sobie przez te lata w gruncie rzeczy na to pracował! Więc podkreślam prócz partii torsu, ramion, przedramion- równolegle trzeba dbać o nogi i biodra!
Tak samo jest i apelowałem do maratończyków którzy na kilku czy kilkunasto czasami kilkudziesięciu km wystawiają swój organizm na potężny wysiłek. Gdzie odwrotnie jak u Strongmanów w kończynach dolnych rozszerzają się bardziej naczynia krwionośne – nastawione na większy wysiłek i przegrzanie ( nieproporcjonalnie do górnych partii naczyń ) musi być przynajmniej 60/40 % z górnej partii i dolnej czy dolnej i górnej. Inaczej po 40/50 może zakończyć się to katastrofalnie w skutkach!
potem po 45/55 roku mogą pojawić się powikłania zatory inne żylne lub gorzej, wynik nierównomiernego przepływu krwi w organizmie. Nawet chirurgicznie nie do roboty…!
bo jedną partię ciała kładzie się większy nacisk z racji sportu jaki się uprawia druga partia jest mniej wydolna te naczynia są tam mocno węższe!