Hafþór Björnsson niezwykle poważnie podszedł do wyzwania, jakim będzie pojedynek bokserski z Eddie’m Hallem. Rosły Islandczyk zapowiada, że rozprawi się z Brytyjczykiem już w pierwszych dwóch rundach, ale zanim dojdzie do „najcięższej walki bokserskiej wszech czasów”, aktualny triumfator zawodów Arnold Strongman Classic sprawdzi swoje możliwości w starciu z prawdziwym profesjonalistą. Już w styczniu przyszłego roku jego rywalem będzie zawodnik wagi półciężkiej, Steven Ward (13-1-0, 4 KO).
Jeden z najsilniejszych ludzi na świecie niemal od razu po oficjalnym zakończeniu obfitującej w liczne sukcesy kariery w sportach siłowych przystąpił do intensywnych treningów bokserskich, które mają zapewnić mu triumf w ambicjonalnej rywalizacji z Eddie’m Hallem. Obaj panowie zamierzają wyjaśnić sobie w ringu kwestię słynnego rekordu świata w martwym ciągu (Björnsson pobił o zaledwie kilogram rekord ustanowiony wcześniej przez Halla, który podniósł pół tony – przyp. red.), a zwłaszcza wielu wzajemnych oskarżeń, jakie padły w przestrzeni publicznej. Mistrz świata sprzed dwóch lat i pięciokrotny zwycięzca Mistrzostw Europy Strongman wejdzie między liny jednak znacznie wcześniej niż jego brytyjski oponent. W ramach przygotowań do zaplanowanej na wrzesień 2021 bitwy w Las Vegas, Islandczyk stoczy na początku roku pokazową walkę w rodzinnym Rejkiawiku ze Stevenem Wardem – aktywnym zawodnikiem wagi półciężkiej, który na swoim koncie ma trzynaście wygranych pojedynków, w tym dwa odniesione kosztem Polaków (pokonał na punkty Przemysława Biniendę, a potem znokautował Michała Ciacha – przyp. red.), oraz zaledwie jedną porażkę (z Ričardsem Bolotņiksem). Transmisja z tego wydarzenia będzie ogólnodostępna dla kibiców.
„Wejście do ringu z zawodowym pięściarzem nie tylko pokaże, czego się nauczyłem, ale także da mi możliwość przekonania się, nad czym muszę jeszcze popracować w nadchodzących miesiącach” – napisał na swoim Instagramie były znakomity strongman.
Od kilkunastu tygodni Björnsson zamieszcza w mediach społecznościowych krótkie relacje ze swoich przygotowań, na których widać, że opanował już podstawy pięściarskiego rzemiosła i coraz lepiej się porusza. 32-latek rozpoczął także proces redukcji wagi do około 170 kg, co stanowi nie lada wyzwanie, zważywszy że w okresie szczytowym ważył ponad 200 kg. W ostatnim czasie udało mu się zrzucić już kilkanaście kilogramów, aczkolwiek podczas styczniowej konfrontacji Ward nadal będzie od niego blisko dwukrotnie lżejszy!
Niebawem będziemy mogli wreszcie przekonać się, jak w nowej dyscyplinie sportu radzi sobie siłacz znany m.in. z roli Góry w kultowym serialu Gra o Tron. Czynione przez niego postępy wydają się być imponujące, co zauważają również bukmacherzy, dając aktualnie większe szanse na triumf w Las Vegas właśnie Hafþórowi (źr. Oddschanger).
Zdjęcie wyróżniające: materiały prasowe organizatora / Hafthor Bjornsson Instagram