Mariusz Pudzianowski w mocnych słowach odniósł się do potencjalnego pojedynku z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim. Panowie na pewno nie spotkają się w najbliższym czasie w oktagonie.
Na ostatniej gali Prime MMA 4 Kasjusz „Don Kasjo” Życiński sprostał roli faworyta i bez większych problemów znokautował Pawła „Popka” Mikołajuwa. Po zwycięskiej walce bokser wyznał, że następnie chciałby spróbować swoich sił w pojedynku ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem, którym miałby być Mariusz Pudzianowski.
Na odpowiedź byłego strongmana nie trzeba było długo czekać. Numer 3 rankingu Konfrontacji Sztuk Walki w wadze ciężkiej dość jednoznacznie skomentował słowa Kasjusza i dał tym samym do zrozumienia, że gwiazdor freak fightów nie ma co liczyć na swoją wymarzoną walkę.
„Nie! Ja chce sprawdzić się w wyciskaniu sztangi? Nie!? Ok przysiad? Nie! Ok na barki sztanga? Nie! Ok, przerzucanie opony lub kule? Tez nie. MMA bez rękawic tylko owijki. Tez nieeee! Ok to zapasy same. Mniej boli wtedy. Ok, jak wygra ze mną w spacerze farmera – walizki 100 kg na odległość. Będę boksował, choć nie umiem boksować” – tak brzmi komentarz Mariusza Pudzianowskiego na Facebooku (pisownia oryginalna).
Tak ostra reakcja Pudziana może nieco dziwić – szczególnie że Don Kasjo wypowiadał się na temat 45-latka z wyraźnym szacunkiem. Niemniej jednak wygląda na to, że sprawa ewentualnego pojedynku pomiędzy celebrytą a Pudzianowskim skończyła się, jeszcze zanim zdążyła się zacząć.
Zdjęcie główne: Attentie Attentie/unsplash.com