Założenie, że w wieku czterdziestu lat nie ma już sensu o siebie dbać, jest czystym absurdem. Z niniejszego artykułu dowiesz się, jak w końcu wziąć się za siebie.
Wiosna Twojej młodości już za Tobą. Teraz pora na lato życia! Najwyższa pora wykorzystać dotychczasowe doświadczenie, znajomość własnego ciała oraz dotychczasowy dorobek, aby zainwestować w samego siebie. Martwisz się o ograniczenia? Niepotrzebnie! Poprowadzimy Cię krok po korku.
Po pierwsze musisz poprawić swoją ogólną aktywność fizyczną. Brzuch sam nie urósł – żyjemy w społeczeństwie, które dręczy pandemia otyłości wynikająca z nieodpowiedniej diety i niewielkiego ruchu. Zacznij więc od podstaw.
Większość telefonów pozwala na zainstalowanie aplikacji do śledzenia liczby kroków. Twoja dolna granica powinna wynosić osiem tysięcy, bez tego nie ma co wracać przed telewizor. Kolejne kwestie to zrezygnowanie z windy, ograniczenie poruszania się samochodem itd. Przerzuć się na rower lub chociaż komunikację miejską – przynajmniej będziesz musiał dobiec na uciekający tramwaj.
Drugim istotnym elementem jest dieta. Zapewne zauważyłeś, że nie spalasz swojej tkanki tłuszczowej tak jak przed laty. Jaki jest zatem sens spożywania wysokokalorycznych, tłustych potraw pozbawionych witamin i minerałów? Patelnia niech pójdzie w odstawkę. Na kuchence powinien królować garnek. Zakup parowara też będzie dobrym pomysłem. Kontroluj także ilość pitej wody – 2,5 litra dziennie powinna pić osoba, która nie trenuje. A co dopiero Ty!
Nie jesteś studentem, który musi żyć na parówkach i tostach. Pora trochę poeksperymentować w kuchni. Podstawowe zasady to:
Jeżeli masz problem z konstruowaniem określonych dań, postaw na sprawdzone menu, np. na śniadanie – jajko, bułka z awokado, szpinakiem i łososiem, szklanka wody z cytryną i miodem, jakiś owoc (może banan?) oraz garść mieszanki orzechowej. Na obiad chude mięso (a jeżeli masz ochotę np. na kotlety, to polecamy je parzyć bądź upiec) wraz z przyprawioną kaszą gryczaną lub szparagami. Eksperymentuj!
Skoro wyrabiasz już określoną liczbę kroków, dbasz o nawodnienie, odżywiasz się prawidłowo, możesz przejść do ćwiczeń.
Pamiętaj, że sport to przede wszystkim przyjemność. Wybieraj zatem te dyscypliny, które Cię interesują. Jeżeli lubisz rower, pływanie czy bieganie, to skoncentruj się na nich. Ich uzupełnieniem może być siłownia.
Pamiętaj, że przy wyborze ćwiczeń nie powinieneś się przeciążać. Po pierwsze nie masz jeszcze wyrobionych stawów i mięśni, po drugie – brakuje Ci odpowiedniej techniki. Oczywiście kwestia wieku też może wchodzić w grę, ale powinieneś zdać się na własny rozsądek. Dobrym pomysłem będzie np. pójście do trenera personalnego oraz wykonanie zawczasu odpowiednich badań.
Zdjęcie główne: Victor Freitas/unsplash.com