Coraz więcej przedstawicielek sportów siłowych i sylwetkowych decyduje się na kontynuowanie kariery w mieszanych sztukach walki. Niebawem do tego grona dołączy Anna Andrzejewska, która ma na swoim koncie m.in. złoty medal w kategorii Figure do 164 cm na zawodach 2 Bros Pro Events NPC w Londynie czy triumf w kategorii open na Mistrzostwach Polski 2018. Niespełna 29-letnia zawodniczka zadebiutuje w klatce już w sobotę 6 marca na gali Fame MMA 9.
Andrzejewska jest związana ze sportem od najmłodszych lat – jako ośmiolatka rozpoczynała od biegów długodystansowych, a potem przez kilka lat intensywnie trenowała boks amatorski (stoczyła nawet jeden pojedynek zawodowy – przyp. red.), zatem ma już niemałe doświadczenie w sportach walki. Ostatecznie jednak związała swoje życie zawodowe z wielkim hobby, jakim stała się dla niej kulturystyka. Do tej pory wystartowała w dziesięciu oficjalnych zawodach rangi ogólnopolskiej lub międzynarodowej i zdobyła w nich kilka medali z najcenniejszego kruszcu (m.in. zwycięstwo w kategorii fitness sylwetkowe do 164 cm oraz w kat. open na Debiutach 2018, czy też 1. miejsce w kategorii do 168 cm oraz w kat. open na Mistrzostwach Polski 2018). Aktualnie jest trenerką personalną w jednym z łódzkich klubów fitness.
„Od zawsze dbałam o to, by wyglądać jak najlepiej, a praca nad sylwetką przysparzała mi wiele szczęścia. Gdy podjęłam się pracy na siłowni jako trener, zaczęłam coraz więcej czasu poświęcać na kształtowanie swojego ciała. Aż w końcu znalazłam team (Fenix Team), z którym chciałam współpracować i któremu zaufałam. Tak oto znalazłam się na scenie debiutów kulturystycznych, po których poszłam za ciosem i zdobywałam kolejne trofea” – zdradziła Anna Andrzejewska na łamach portalu sfd.pl.
Cieniem na tej ciekawie rozwijającej się karierze w sportach sylwetkowych kładzie się poważna wpadka dopingowa. W organizmie Andrzejewskiej wykryto bowiem clenbuterol – niedozwolony środek mocno przyspieszający proces spalania tkanki tłuszczowej. W efekcie od 23 października 2018 roku łodzianka jest zawieszona przez Polską Agencję Antydopingową (POLADA) i do października 2022 roku nie może startować w zmaganiach kulturystycznych. Dyskwalifikacja nie obejmuje natomiast wszystkich obszarów sportu, dlatego 28-latka postanowiła wrócić do korzeni i już za miesiąc zadebiutuje w mieszanych sztukach walki.
Podczas najbliższej gali FAME MMA 9 Andrzejewska skonfrontuje siły z inną trenerką fitness i instruktorką taekwondo – Karoliną Brzuszczyńską. Jej przeciwniczka znana jest w sieci pod pseudonimem „Way of Blonde” i bardzo aktywnie udziela się na Instagramie, gdzie obserwuje ją już ponad 109 tysięcy użytkowników. Panie zmierzą się w limicie wagowym do 56 kilogramów, co oznacza, że Andrzejewska musi zrzucić do walki około 16 kg! Choć będzie to dla niej duże wyzwanie, sama zainteresowana zapewnia, że zrobi wszystko, aby dotrzymać warunków umowy.
„Robienie wagi to nie tylko doping, ale przede wszystkim trening i dieta. […] U mnie w dniu ważenia będzie 56 kilo. Nie będzie to dla mnie lekkie, bo w sportach sylwetkowych skupiamy się na sylwetce, a tu skupiamy się na umiejętnościach. Jeśli się na to zdecydowałam, to zrobię to. Nawet jeśli miałabym nie jeść przez tydzień, to stanę z tą wagą” – zadeklarowała Andrzejewska na konferencji prasowej, odpowiadając na zaczepki ze strony rywalki.
Oprócz konfrontacji Andrzejewskiej z Brzuszczyńską, na marcowej gali FAME MMA 9 dojdzie też do bardzo ciekawie zapowiadającego się starcia Pawła „Popka” Mikołajuwa z popularnym Patrykiem „Kizo” Wozińskim, czy też pojedynku Kacper Blonsky vs Sylwester Wardęga.
Zdjęcie wyróżniające: Freepik
