Amerykańscy trójboiści znów udowodnili, że nie ma takiej bariery, której nie dałoby się złamać i w spektakularnym stylu rozprawili się z dotychczasowymi rekordami globu w dwóch różnych konkurencjach. Alex Maher aż dwukrotnie podczas tych samych zawodów poprawiał rekord świata w martwym ciągu w kategorii do 75 kg, zaś Jimmy Kolb przy użyciu koszulki wspomagającej oraz opasek wzmacniających nadgarstki wycisnął na ławeczce ponad 476 kg!
Podczas odbywających się pod koniec stycznia zawodów USPA Top of Texas Trifecta w Amarillo trójboista Alex Maher cztery razy podchodził do sztangi w martwym ciągu. Z ciężarem 337,5 kg uporał się za drugim razem, a potem wydźwignął jeszcze o 10 kg więcej, dwukrotnie bijąc rekord świata w kategorii do 75 kg, który do tej pory dzierżył Rostislav Petkov (335 kg). Niepowodzeniem zakończyła się natomiast próba podniesienia 375 kg, tym niemniej 347,5 kg to wynik doprawdy fenomenalny. Dość powiedzieć, że jest to niemal pięciokrotność masy ciała 25-letniego zawodnika!
Wyczyn Mahera jest tym bardziej imponujący, że w trakcie zawodów zmagał się z urazem kostki oraz dłoni. Nie przeszkodziło mu to jednak w zanotowaniu najlepszego wyniku w dotychczasowej karierze.
Wielki sukces stał się również udziałem Jimmy’ego Kolba. Amerykanin ustanowił właśnie swój piąty aktualny rekord wszech czasów, wyciskając na ławce płaskiej sztangę o masie 476 kg (1050 lbs). Podczas historycznej próby na zawodach Revolution Powerlifting Syndicate w New Jersey miał na sobie specjalną koszulkę wspomagającą (tzw. single-ply) oraz opaski wzmacniające nadgarstki.
„1050 lbs w koszuli wspomagającej i bez żadnych środków dopingujących. To zapewnia mi piąty rekord świata i ta próba jest w kategorii 308 single ply najlepszą w historii” – chwali się Kolb na swoim Instagramie.
Znajdujący się w życiowej formie Kolb zamierza już niebawem rozprawić się z astronomiczną barierą pół tony. Jego pierwsza próba wyciśnięcia 507,9 kg (1120 lbs) zakończyła się jednak fiaskiem.
Zdjęcie wyróżniające: Freepik